niedziela, 26 listopada 2017

Fotoksiązka Saal Digital

Niedawno pisałam dla Was recenzję fotoobrazu Saal Digital. Byłam zachwycona jakością wydruku i na końcu mojej recenzji zdradziłam, że marzy mi się fotoksiążka tej firmy. Czasem warto marzyć głośno, bo niedługo po ukazaniu się recenzji otrzymaliśmy propozycję przetestowania upragnionej fotoksiążki!

Oto i ona! Czyż nie jest boska? Ale po kolei.


Euforia po otrzymaniu wiadomości od Saal Polska na moment przygasła, gdy uświadomiłam sobie, że muszę wybrać zdjęcia – tylko kilka najlepszych i to w dodatku takie, które będą ze sobą współgrać! Przy milionie zdjęć było to zadanie niemal niemożliwe.


Pierwsza rzecz to to czy brać zdjęcia tylko z nowego aparatu czy ze starego również. W końcu te stare odbiegają jakością. Postanowiłam jednak, dodać zdjęcia zimowe mimo, iż były robione jeszcze za czasów mojego przedpotopowego Nikona d50. Motyw przewodni to pory roku i kolory. Zaczynamy od bieli śniegu przez zielenie, błękity, czerwień, aż po pomarańcze jesieni. Pierwotnie wybrałam 36 zdjęć, ale do końcowego projektu weszło mniej.


Aby zaprojektować fotoksiążkę należy tak jak w przypadku fotoobrazu ściągnąć program ze strony Saal Digital Polska. Po włączeniu wybieramy produkt i format.  Ja wybrałam 21x28 cm. Następnie wybieramy rodzaj stron matowy/błyszczący, rodzaj okładki, ilość stron, a nawet takie szczegóły czy chcemy usunąć minikod kreskowy. 


Strony można później dodawać lub odejmować, a cena przelicza się na bieżąco. Gdy poustalamy wszystkie parametry przechodzimy do projektowania.


Można skorzystać z gotowego szimela lub projektować od podstaw. Zdjęcia możemy przesuwać dowolnie, przekręcać, nakładać na siebie, łączyć. Wszystko według uznania. Ponieważ strony w tej fotoksiążce rozkładają się zupełnie na płasko postanowiłam wrzucać po jednym zdjęciu na dwie strony. Tylko na 4 rozkładówkach połączyłam po 3 zdjęcia.


Największy problem miałam jednak ze zdjęciem na okładkę. Choć mogłabym ją wypełnić kolorem i wrzucić jakieś zdjęcie w ramce, dodać napis, bardzo spodobał mi się pomysł by było to jedno zdjęcie na przedzie i z tyłu. Pech chciał, że większość zdjęć robiłam Manusiowi z lewej strony kadru lub centralnie, a zdjęć gdzie pieseł był po prawej było zaledwie kilka (choć program daje opcję lustrzanego odbicia, nie chciałam z niej korzystać). Myślę, że dokonałam właściwego wyboru.


Projekt skończony, teraz tylko dokonanie formalności wysyłkowo-adresowych i zamówienie. Ostatnio pisałam, że program daje możliwość płacenia jedynie kartą kredytową, teraz poszerzono opcje również o PayPal.


Książka tak jak i obraz przyszły już po 3 dniach od zamówienia, a trzeba pamiętać, że druk i wysyłka odbywa się w Niemczech. Paczka dobrze zabezpieczona. Serce biło mi mocno. Jak to wyszło? Czy nie zmarnowałam szansy na wymarzoną fotoksiążkę? No i jest! Jest cudna!


Książka przeszła moje oczekiwania. Jakość jest rewelacyjna. Nie tylko wydruku, ale przede wszystkim papieru. Wszystkie fotoksiążki, które dotychczas oglądałam miały zwykły papier kredowy. Tu zdjęcia wydrukowane są na twardym, grubym papierze.


Choć zabrzmi to nieskromnie to muszę przyznać, że zakochałam się w swoich zdjęciach na nowo. W dużym formacie, na dobrym papierze robią naprawdę świetne wrażenie. Kolorystyka doskonale oddana.


Strony rzeczywiście rozkładają się zupełnie na płasko. Nie przeszkadza zatem, że w miejscu zgięcia jest oko psa, lub inny ważny szczegół. Mało który prezent mnie tak ucieszył jak ten! Jestem mega dumna z tej fotoksiążki.


Czy są jakieś minusy? Trzeba przyznać, że książka nie należy do najtańszych. Ja miałam okazję przetestować fotoksiążkę dzięki uprzejmości firmy Saal Digital Polska. Podejrzewam, że gdybym zamawiała ją sama to nie poszalałabym tak z ilością stron lub wybrałabym mniejszy format. Teraz jednak mając ją w ręku wiem, że byłby to błąd, bo jakość jaką otrzymujemy jest warta każdej zapłaconej złotówki, szczególnie w porównaniu z produktami konkurencji.


Polecam Wam gorąco fotoksiążki Saal Digital. Jest to cudowna pamiątka na lata i idealny sposób na zachowanie wspomnień.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz