Komuś kawusię zanim zaczniemy?
Na wstępie muszę jednak
zaznaczyć, że nie byłoby to możliwe bez niezawodnej Patrycji, która
za każdym razem, gdy byliśmy w MadZonie wymyślała nowy sposób nauki, aż w końcu
znalazła naszą drogę do sukcesu.
Dziękuję Patrycja! Dużo słodyczy Manu Tobie życzy!
Jak nauczyć psa trzymać? Nic
prostszego. Dajemy psu coś do pyska i gdy tylko weźmie mówimy „dobrze!”, albo
klikamy. Po jakimś czasie puszczamy przedmiot na ułamek sekundy i nagradzamy.
Wydłużamy stopniowo czas i mamy opanowane” trzymaj”. Tyle teoria. Znam kilka
psów, którym udało się to opanować w taki sposób i od tego powinniście zacząć.
W naszym przypadku był jednak jeden problem.
Manu jarzył, że trzeba wziąć
przedmiot do pyska i nie należy upuszczać póki nie powiem „ok.”. W tym czasie
jednak zamiast grzecznie pozostawać w bezruchu dziamdział cokolwiek bym mu nie
dała do dzioba. Wyglądało to komicznie, a jednocześnie strasznie mnie
frustrowało.
Zdjęcia z trzymania z tego okresu są mało atrakcyjne.
Zaczęłyśmy więc z Patką
modyfikować sposób uczenia go. Kładłam przedmiot przed nim i miał go podnieść,
a przecież podnosić nie da się dziamając, przynajmniej w teorii. Przynoszenie –
eee tam, można dziamać niosąc. Kolejny sposób to przeciąganie z psem – gdy pies
chwyta przedmiot delikatnie szarpiemy, przecież do tego musi zamknąć dzioba.
Ok. Skoro nie, to może, nie dawać mu przedmiotu, tylko niech sam go bierze.
Hmm… No to może… i tak mijały miesiące. Przyuważyłam, że jak Manu coś chce
ukraść to niesie w pysku bez dziamania, zaczęłam więc klikać, gdy to robił. Gdy
tylko pies jednak orientował się, że coś kliknęłam włączał dziamanie.
Został więc ostateczny sposób. I
ten zadziałał.
Zaczynamy bez przedmiotu. Piesek
siedzi a my chwytamy go delikatnie za kufę. Psy nie bardzo za tym przepadają
należy więc uwarunkować to jako coś przyjemnego. Chwyt i nagroda, chwyt
nagroda. Powoli wydłużamy czas, aż piesek czuje się zupełnie spokojnie z naszą
dłonią na kufie.
Teraz czas na przedmiot. Do nauki
wybrałam smycz od Pracownia Kalina, bo jest to bardzo miękka taśma, co w tym
sposobie nauki miało szczególne znaczenie. Najbardziej zależało mi, żeby umiał
trzymać właśnie smycz, więc gdyby nie udała się później generalizacja to
trudno. A zatem podajemy przedmiot i delikatnie przytrzymujemy pyszczek psa. W
naszym przypadku nie chodziło o to by nie wypluł, a o to by nie dziamał,
trzymałam go zatem na serio słabiuśko, tak by tylko dać sygnał do nie kłapania.
Gdy to opanowaliśmy ograniczyłam
pomoc do dotykania samej tylko dolnej szczęki.
No i jest! Manu zajarzył, że ma
trzymać nieruchomo. W jego przypadku ważne jest też to jak głęboko do pyska
weźmie przedmiot. Z przodu kufy spoko, a tyłu zaczyna mamlać.
Teraz tylko praca nad wydłużeniem
komendy i tu najlepiej u nas działa opisywana już kiedyś przeze mnie nagroda
dostępna/niedostępna. Póki pies trzyma smakołyki są na otwartej dłoni. Gdy
mówię „ok.” (komenda zwalniająca) Manu może zjeść wszystko co na dłoni jest
(przy trudnych ćwiczeniach daję kilka kuleczek, bo motywacja jest wtedy
większa). Jeśli jednak puści przedmiot przed zwolnieniem zamykam dłoń – nagroda
niedostępna. Otwieram ją gdy zajarzy, co zrobił nie tak. Manu podnosi przedmiot
i trzyma znowu dzielnie. Wygląda przy tym trochę zabawnie, bo odchyla się do
tyłu wyprężając pierś, przez co wygląda na jeszcze dzielniejszego :D
Gdy opanował już trzymanie,
zaczęłam mu podsuwać różne przedmioty. Potem nadszedł czas na trzymanie przed
aparatem. A teraz pracujemy nad trzymaniem przy jednoczesnej zmianie pozycji
np. siad do leżeć, leżeć do siad, siad do baczność itp.
I to by było na tyle. Nauczenie
Manusia trzymania jest moim największym sukcesem treningowym. Jest jednocześnie
ogromnym kopniakiem motywacyjnym, że przy odrobinie cierpliwości nie ma rzeczy
niemożliwych. :)
Podzielcie się w komentarzach
Waszymi refleksjami nt. nauki tej sztuczki. A może jest inna, która spędza Wam
sen z powiek. Dajcie też znać jak podobał się Wam nasz tutorial :)
Dzięki za uwagę i niech moc
cierpliwości będzie z Wami.
Nazir przy trzymaniu tak samo! Będzie robił wszystko (dziamgał, obracał a nawet podrzucał to co ma w pysku), ale nigdy dobrze trzymał :p Spróbujemy waszym sposobem ;D
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :-)
UsuńDziękuję wam stokrotnie! <3 <3 <3 Łaciaty przy nauce zawsze zaczyna dziamać, może w końcu nam się uda :)
OdpowiedzUsuń