Ostatnio wrzucając zdjęcia
kalendarza Belcando najwięcej komentarzy zebrała Manusiowa budka. Postanowiłam
zatem napisać kilka słów na jej temat.
Psie legowisko powinno być dla
naszego pupila komfortowe oraz zapewniać poczucie bezpieczeństwa umożliwiające
dobry wypoczynek. Powinno też być zlokalizowane w spokojnym miejscu, a
jednocześnie tak by pies mógł obserwować swoje otoczenie. Manu w ciągu dnia
rzadko korzysta z legowiska ponieważ lubi być blisko nas. Wybiera zatem zawsze
kanapę i moje kolana.
Po wielu obserwacjach i próbach zauważyliśmy, że najchętniej w nocy oraz gdy wychodzimy z domu kładzie się w przedpokoju. Tam więc postawiliśmy jego pierwsze łóżeczko. Mamy jednak bardzo wąski korytarz z 6 otworami drzwiowymi, trudno było zatem tak postawić legowisko by było wygodnie i nam i psu. Wiedzieliśmy, że robiąc remont będziemy musieli zmierzyć się z tym „problemem”. Na remont czekaliśmy aż będziemy mieli pewność, że nasz schroniskowiec jest już całkowicie nauczony grzecznego mieszkania w domu. Potem już tylko projekt, spotkanie ze stolarzem i czekanie na urlop, no i do dzieła, Manu otrzymał swój mini pokoik.
Po wielu obserwacjach i próbach zauważyliśmy, że najchętniej w nocy oraz gdy wychodzimy z domu kładzie się w przedpokoju. Tam więc postawiliśmy jego pierwsze łóżeczko. Mamy jednak bardzo wąski korytarz z 6 otworami drzwiowymi, trudno było zatem tak postawić legowisko by było wygodnie i nam i psu. Wiedzieliśmy, że robiąc remont będziemy musieli zmierzyć się z tym „problemem”. Na remont czekaliśmy aż będziemy mieli pewność, że nasz schroniskowiec jest już całkowicie nauczony grzecznego mieszkania w domu. Potem już tylko projekt, spotkanie ze stolarzem i czekanie na urlop, no i do dzieła, Manu otrzymał swój mini pokoik.
Budka, kennel, kojec, klatka, jak
zwał tak zwał. Klatka kennelowa mimo iż jest coraz bardziej popularnym rodzajem
legowiska, nadal budzi wiele kontrowersji. Zacznę więc od tego dlaczego
postanowiliśmy takie właśnie spanie zafundować naszemu psu.
Większość psów lubi małe norki, w
których czują się bezpiecznie. To właśnie ta obserwacja została wykorzystana do
popularyzacji klatek. Niektórzy wprowadzają je już u szczeniąt. Piesek uczy
się, gdzie może odpocząć, gdzie nikt mu nigdy nie przeszkadza, a wszystko co
dzieje się w jego klateczce jest przyjemne i relaksujące. Niektórzy kupują
klatkę i stopniowo trenują z nią z psem, gdy ten wykazuje oznaki lęku
separacyjnego. Inni chcą by pies, z którym często podróżują np. na zawody,
wystawy, przyzwyczajony był do maleńkiego kawałeczka bezpiecznego domu zabieranego
ze sobą.
Najważniejsze jest to by trening
klatkowy wprowadzać stopniowo, na zasadzie pozytywnych wzmocnień, dzięki czemu pies
nie kojarzy jej z niczym złym i nie czuje przymusu przebywania w budce, czy
stresu z powodu zamknięcia. To ludzie mają skojarzenia ze schroniskiem,
więzieniem, bo to dla nas pręty oznaczają klatkę. Dla psa pręty są czymś
obojętnym, a to konkretne miejsce staje się ukochaną norką, w której sen
przychodzi sam.
Manu bardzo często kładł się w
ciasnych zakątkach np. pod stolikiem do kawy, albo stołem w jadalni. W jadalni
urządziłam mu swego czasu nawet prowizoryczną budkę by wypróbować czy warto
inwestować kasę w zabudowę zaprojektowaną „pod psa”. Chętnie mościł się w tej
swojej przestrzeni i tam zanosił różne smakołyki i gryzaki.
Faza projektowania była bardzo
przyjemna. Tu przydała się aplikacja pinterest. Wpisywałam „ dog’s kennel” i
przeglądałam setki zdjęć z super projektami. Niektórzy przerabiali stare meble,
inni wykorzystywali klatki druciane, jeszcze inni projektowali od zera.
Nieoceniona jest też pomoc
prawdziwego fachowca. Ja mam to szczęście, że moi rodzice od lat znają Pana
Andrzeja, który jest stolarzem z prawdziwego zdarzenia. Nie tylko zna się na
swoim fachu i nie boi się wyzwań, ale też potrafi doradzić i jest super
dokładny. Jako laik nie pomyślałam o kilku rzeczach, które okazały się teraz
kluczowe. Pan Andrzej w mig zrozumiał nasze pomysły i choć nigdy nie robił
mebli pod psa, chętnie podjął się wyzwania.
Przedpokój zabudowany jest z obu
stron. Z jednej strony szafy, z drugiej regały. Klatka musiała mieć bardzo
solidną konstrukcję, gdyż na niej oparta jest dalsza część szafy. Musi więc
wytrzymać ciężar postawionego na niej mebla oraz całej jego zawartość. Pan
Andrzej zasugerował zatem użycie drewna. Uwielbiam strukturę drewna
przebijającą przez białą farbę. Choć klatka jest w tym samym kolorze co reszta
szafy, nadaje jej pewnej lekkości i jest mocnym punktem całej zabudowy. (Przy
okazji muszę napisać, ze reszta mebli nie pokazanych tu na zdjęciach wyszła
równie imponująco, jest wykonana z niespotykaną precyzją i najwyższą jakością!
Barwo Pan Andrzej!).
Ponieważ Manu nie ma lęku
separacyjnego, wiedzieliśmy, że budka będzie cały czas otwarta. Zaprojektowana
została zatem w taki sposób, by otwarte drzwiczki licowały się z resztą szafy.
Nie zrezygnowaliśmy jednak z opcji zamykania, gdyż przydaje się ona np. do
treningu pozostawania w klatce, transporterze, na wypadek gdybyśmy kiedyś
chcieli podróżować samolotem. Drzwiczki przytrzymywane są przez rzepy
montażowe. Podłogą klatki są panele, tak jak
i w reszcie przedpokoju. Z tyłu klatka wyłożona jest plecówką.
A ile czasu zajęło
przyzwyczajenie Manu do nowego legowiska. NIC! Klatka nie była jeszcze skończona
i nie miała kocyka, a Manu już tam wchodził i się mościł przez nikogo nie
zachęcany. Gdy tylko drzwiczki znalazły się na miejscu, a ja włożyłam tam
legowisko, wiedział, że to jego pokoik.
Klatka to takie „kucanki zamawianki”. Gdy tam przebywa nikt mu nie przeszkadza. Nie ma żadnych czynności pielęgnacyjnych, żadnego rozkazywania. W klatce są tylko sporadyczne głaski i to tylko, gdy piesek naprawdę ich chce. Jest to miejsce kojarzone ze snem i dziamaniem gryzaków, lub lizaniem konga.
Długo myślałam o tym jakie
łóżeczko wstawić do Manusiowego pokoika. Najpierw było tam jego pierwsze lego.
Okazało się jednak, że ograniczone przez pręty jest trochę niewygodne. Przez
dłuższy czas budka wyściełana była zatem legowiskiem turystycznym. Było one
jednak za duże i dość cienkie. Szukałam oczywiście alternatywy, ale ta znalazła
mnie sama.
Niedawno wygraliśmy konkurs
e-doggy zorganizowany z okazji dnia kundelka. Z szerokiej gamy produktów tej
firmy wybraliśmy legowisko poduszkę w kolorze szarym o wymiarach 75x60 cm i 15
cm wysokości.
Legowisko przyszło bardzo szybko.
Jest zrobione z pianki termoplastycznej, czyli dopasowującej się pod wpływem
ciepła i nacisku. Dzięki temu poducha jest bardzo wygodna, ale nie nadmiernie
miękka. Jest to ważne, gdyż zbyt miękkie materace mogą zaburzać krążenie.
Legowisko ma zdejmowany pokrowiec
zrobiony z szarej ekoskóry. To była moja jedyna wątpliwość. Ekoskóra jest
wytrzymała i bardzo łatwa w utrzymaniu czystości. Jednocześnie jest jednak mało
przytulna. Manu na początku próbował ją podgryzać, gdyż nie spotkał się jeszcze
z takim łóżeczkiem. Wystarczyło jednak owinąć legowisko kocykiem i stało się
ulubionym łóżkiem ever!
Łóżeczko idealnie pasuje do Manusiowego
kojca. Budka jest na tyle wysoka, że mogłam sobie pozwolić na taki wysoki
materac. Teraz wiem, że mój psynek ma taki pokoik na jaki zasługuje i co
najważniejsze bardzo go lubi.
Zachęcam do zgłębiania
zagadnienia kenneli, zwłaszcza jeśli Wasze pieski cierpią z powodu lęku separacyjnego
lub mają problem ze zrelaksowaniem się. Klatka naprawdę nie jest w tym wypadku
torturą, a ukochaną norką, dającą naszym psiakom poczucie bezpieczeństwa i
schronienie. W Internecie znajdziecie wiele inspiracji. Mam nadzieję, że nasza
budka będzie jedną z nich.
PS. Firma e-doggy robi nie tylko
doskonałe legowiska w różnych kształtach i kolorach. Pomagają również
schroniskom w całej Polsce regularnie organizując głosowania na swojej stronie
i wysyłając swoje produkty do azyli. Sprawdźcie sami na ich facebooku lub
stronie internetowej.
Prześwietny pomysł <3
OdpowiedzUsuńDziękuję 😌
Usuńsuper efekt!
OdpowiedzUsuńDzięki ❤
UsuńWow! Wow! Ale efekt jest niesamowity. Jak kiedykolwiek w domu pojawi się pies to klatka jest dla mnie pierwszym must have. Nie wyobrażam sobie jej nie mieć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy! | nasz blog
Gorąco polecam. Na święta planuję kupić też przenośną budkę, na czas wyjazdów 😌
UsuńO MOJ BOŻU JAKIE TO PIĘKNE <3
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba i dziękuję za odwiedziny na blogu
Usuń❤
Jakie wymiary ma wnęka dla pieska w szafie?
OdpowiedzUsuńJakiego rodzaju zawiasy w tych drzwiczkach
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMamy nieposkromioną goldenke i jesteśmy w trakcie remontu mieszkania . Jesteś inspiracją dla mnie do stworzenia Lunie takiego przytulnego kącika na czas naszych chwilowych nieobecności. Fantastyczny pomysł, napewno go wykorzyatam w aranżacji zarówno Luni " pokoiku" jak i naszego przedpokoju. Pozdrawiam serdecznie 💙
OdpowiedzUsuń